Poprosił o mozliwość skorzystania z telefonu, który następnie ukradł.
Młody sądeczanin pożyczył od przechodnia telefon komórkowy, by zadzwonić do swojej babci. Po zakończeniu rozmowy postanowił jednak, że nie odda urządzenia jego właścicielowi. Policjanci zatrzymali 22-latka i przedstawili mu zarzut kradzieży w warunkach recydywy.
Kilka dni temu, na jednym z przystanków w centrum Nowego Sącza młody mężczyzna zapytał czekającego na autobus 20-latka czy może pożyczyć na chwilę telefon komórkowy, ponieważ chce zadzwonić do swojej babci. Po skończonej rozmowie, zamiast oddać smartfon właścicielowi, schował go do kieszeni i powiedział, że go nie zwróci, po czym odszedł w nieznanym kierunku. Sądeccy policjanci otrzymali zgłoszenie o tej kradzieży i kryminalni wszczęli w tej sprawie dochodzenie.
Tymczasem, następnego dnia, mundurowi będąc na interwencji dotyczącej awantury w jednym z bloków w Nowym Sączu, ustalili, że nietrzeźwy awanturujący się tam mężczyzna to poszukiwany złodziej smartfonu. Na widok policjantów 22-latek zaczął uciekać, ale po chwili został zatrzymany i przewieziony do komendy. Miał w organizmie blisko 3,2 promila alkoholu. Po wytrzeźwieniu sądeczanin usłyszał zarzut kradzieży. Za to przestępstwo grozi do 5 lat więzienia, ale w tym przypadku sąd może orzec wyższy wymiar kary, ponieważ mężczyzna popełnił je w warunkach recydywy. Wobec 22-latka prokuratura zastosowała środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji i zakazu opuszczania kraju.