Aktualności

Uczestniczka jednego z listopadowych „protestów” usłyszała zarzuty znieważenia oraz naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza

Kobieta, która 16 listopada br. znieważyła i naruszyła nietykalność cielesną funkcjonariusza publicznego usłyszała dziś zarzuty. Za swoje zachowanie odpowie przed sądem, grozi jej kara do 3 lat pozbawienia wolności.

16 listopada br. około godz. 19, policjant podszedł do jednej z uczestniczek nielegalnego zgromadzenia przed Filharmonią Krakowską, która głośno wykrzykiwała wulgarne słowa. Funkcjonariusz po przedstawieniu się ze stopnia oraz imienia i nazwiska chciał ją wylegitymować, ale był cały czas celowo ignorowany przez protestującą. Policjant pouczył kobietę, że odmowa podania danych jest w świetle przepisów wykroczeniem oraz poinformował ją o możliwości zatrzymania i zastosowania przez niego środków przymusu w celu  wyegzekwowania  wymaganego prawem zachowania. Jednak to nie poskutkowało. Wręcz przeciwnie, kobieta uderzyła go trzymanym w  ręce drewnianym przedmiotem, twierdząc że … „robi sobie przestrzeń”. Przy braku jakiejkolwiek reakcji na polecenia, policjanci siłowo przetransportowali  kobietę do radiowozu aby tam wykonać czynności mające na celu ustalenie jej tożsamości i sporządzenia dokumentacji w kwestii wykroczeń jakie popełniła. Kiedy mundurowi usiłowali wprowadzić kobietę do radiowozu ta zaczęła im to utrudniać. W radiowozie kobieta stała się bardzo agresywna, nie chciała usiąść i zapiąć pasów bezpieczeństwa, zaczęła szarpać policjanta, kopnęła go w kolano. Cały czas też obrzucała go stekiem wyzwisk.  Wówczas policjant poinformował kobietę, że popełniła przestępstwo znieważenia oraz naruszenia nietykalności  cielesnej funkcjonariusza, na co usłyszał kolejne inwektywy. Kobieta została przewieziona do jednego z komisariatów w celu ustalenia jej tożsamości. W trakcie przejazdu kobieta nie reagowała na polecenia, była pobudzona ruchowo, zachowywała się nieracjonalnie. Policjanci musieli założyć zatrzymanej kajdanki. Wtedy też usłyszeli sformułowane w sposób wulgarny groźby zwolnienia ich z pracy. 
Po przyjeździe do komisariatu kobieta jeszcze przez kilkadziesiąt minut obrażała niewybrednymi słowami towarzyszących jej policjantów.  Po tym wszystkim kobieta wreszcie wyciszyła się, po czym udało się uzyskać jej dane osobowe. Po sporządzeniu protokołu zatrzymania kobieta została zwolniona i otrzymała wezwanie do stawiennictwa w komisariacie w innym terminie. 
15 grudnia br. kobiecie zostały przedstawione zarzuty znieważenia oraz naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza – za co grozi jej kara do 3 lat pozbawienia wolności. Kobieta w trakcie protestu oraz zatrzymania dopuściła się także wykroczeń, wobec których na chwilę obecną trwają odrębne postępowania wyjaśniające w Komisariacie I Policji w Krakowie.  

Powrót na górę strony