Aktualności

Sfingowany napad na kuriera

Tuż przed Świętami Bożego Narodzenia w Myślenicach miało dojść do przestępstwa, którego ofiarą padł kurier jednej z firm przewozowych. Okazało się jednak, że rozboju nie było a historię wymyślił sam kurier wraz ze swoim znajomym.

23 grudnia ubr. około godziny 13, w Myślenicach mieszkanka jednego z bloków wyszła przed wejście bo ktoś dzwonił do domofonu. Stał tam mężczyzna, który z zaczerwienionymi, łzawymi oczami poruszał się po omacku. Zapytała go co się stało. Odparł, że jest kurierem i przed chwilą stał się ofiarą napadu. Kobieta od razu zadzwoniła na Policję a poszkodowanemu podała wodę, aby przemył oczy. Przybyłym na miejsce policjantom 25-letni kurier zrelacjonował, że został napadnięty podczas gdy znajdował się w przestrzeni ładunkowej samochodu. Nieznany mu mężczyzna najpierw spryskał go gazem, a następnie odciął z pasa saszetkę, w której znajdowało się 5600 złotych. Na dowód wskazał pocięte spodnie oraz wciąż łzawiące i czerwone oczy. Policjanci patrolując okolicę nie natrafili jednak na opisywanego sprawcę napadu.   Kurier złożył w tej sprawie formalne zawiadomienie o przestępstwie a o  kradzieży firmowych  pieniędzy poinformował także swoich przełożonych.  
W tej sprawie wszczęto śledztwo.  W jego toku kryminalni z Komendy Powiatowej Policji w Myślenicach zbierali, analizowali materiał dowodowy, przesłuchiwali świadków  i …  zanegowali wersję podaną przez pokrzywdzonego. Policjanci ustalili, że zdarzenie było efektem zmowy kuriera i jego 27-letniego znajomego, którzy skrzętnie zaplanowali każdy krok pozorowanego napadu, przygotowując się do jego realizacji przez kilka dni.  W umówionym miejscu i czasie kurier zaparkował auto i dobrowolnie przekazał pieniądze znajomemu. Następnie wszedł do pojazdu i prysnął w siebie gazem a  27-latek oddalił się z saszetką z pieniędzmi.  W późniejszym czasie spotkali się i podzielili gotówką. 
Na ich nieszczęście, policjanci z największą dokładnością przeanalizowali każdy najdrobniejszy  szczegół i zorientowali się, że napad został zainscenizowany. Obaj mężczyźni - mieszkańcy Krakowa -  zostali zatrzymani kilka dni temu.  Podczas przesłuchania przyznali się do sfingowana rozboju i usłyszeli zarzuty oszustwa, a 25-latek również zarzut zawiadomienia o niepopełnionym przestępstwie oraz składania fałszywych zeznań. 
Za popełnione czyny grozi do 8 lat więzienia. Przedwczoraj prokurator względem mężczyzn zastosował środki zapobiegawcze w postaci poręczeń majątkowych i dozorów policyjnych.

Powrót na górę strony