Aktualności

Dwóch braci zatrzymanych za serię kradzieży w sklepach monopolowych na terenie Nowej Huty

Krakowscy policjanci ustalili tożsamość dwóch sprawców kradzieży w sklepach monopolowych, do których dochodziło od stycznia na terenie Nowej Huty. Okazało się, że złodziejskim duetem się dwaj bracia. Teraz obaj odpowiedzą za swoje zachowanie przed sądem.

Kilka dni temu, pracownicy jednego ze sklepów monopolowych na terenie Nowej Huty odkryli, że z półek zniknął alkohol o łącznej wartości około 2 tysięcy złotych. Monitoring sklepowy ujawnił, że za kradzieżą stoi dwóch mężczyzn, którzy wielokrotnie odwiedzali sklep kradnąc towar znajdujący się na półkach. Po złożonym zawiadomieniu o kradzieży, do akcji wkroczyli kryminalni z Komisariatu Policji VII w Krakowie.
Na zabezpieczonych nagraniach ujawnili, że sprawcy za każdym razem działali w ten sam sposób. Jeden zagadywał pracownika sklepu, podczas gdy drugi dokonywał kradzieży artykułów. Następnie obaj mężczyźni wybiegali ze sklepu nie płacąc. W trakcie jednej z kradzieży doszło też do uszkodzenia wyposażenia sklepu. Sprawcy nie spodziewali się, że ich działania są rejestrowane. Nagranie z monitoringu okazało się kluczowe dla identyfikacji i zatrzymania ich przez policję. 27 lutego br. kryminalni z Komisariatu VII na jednym z nowohuckich osiedli zatrzymali 20-latka podejrzewanego o sklepowe kradzieże. Drugi z braci, 22-latek został zatrzymany tego samego dnia na innym nowohuckim osiedlu. Bracia przyznali się do dokonania kradzieży. Łączna wartość strat z tytułu kradzieży wyniosła blisko 1700 zł, natomiast zniszczone wyposażenie lokalu handlowego właściciel wycenił na kwotę 1500zł.
W toku prowadzonych czynności policjanci ustalili, że starszy z braci w lutym br. dokonał również kradzieży 136 paczek papierosów różnych marek w innym sklepie, czym spowodował straty na kwotę około 3 tysięcy złotych.
Obaj usłyszeli zarzuty kradzieży, a 22-latek dodatkowo zarzut uszkodzenia mienia. Zarówno za kradzież, jak i zniszczenie mienia kodeks karny przewiduje karę do 5 lat pozbawienia wolności.

 

Powrót na górę strony